Portret – plener
Moja fotografia plenerowa układa się w rytm bicia serca…a właściwie… w rytm zmian przyrody… Wyczekuję pierwszych wiosennych kwiatów na dziko rosnących drzewkach owocowych, które zakwitają bielą. Potem moja ukochana wisteria własnoręcznie zasadzona przed domem, która obezwładnia swoim zapachem. I tak, aż do jesieni… A pomiędzy tymi zmianami odwiedzam okoliczne plenery, które kuszą swoim pięknem.
0 komentarzy